Wielkopostny otwarty dzień skupienia Akcji Katolickiej

Zdjęcia ze spotkania
OKULARY WIARY

W sobotę 3 marca 2012 r. w kościele NMP Matki Kościoła w Świdniku zgromadzili się licznie członkowie i sympatycy Akcji Katolickiej Archidiecezji Lubelskiej, aby wziąć udział w Wielkopostnym Dniu Skupienia. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. celebrowaną przez ks. Biskupa Mieczysława Cisło wraz z ks. Proboszczem Tadeuszem Nowakiem i ks. Markiem Szymańskim.
Ksiądz Biskup na początku Eucharystii podkreślił, że Świdnik budowany był jako miasto bez Boga. Jednak znaki wiary, jakimi są właśnie świdnickie kościoły, świadczą, ?że Bóg zwycięża. Człowiek chce czasem zająć miejsce Boga, tego Boga odrzuca, chce sobie budować ołtarze i raj na ziemi. Jednak szybko dochodzi do przekonania, że (?) jest miejsce dla Boga i dla człowieka?. Bp Mieczysław podkreślił znaczenie Wielkiego Postu, jako czasu rachunku sumienia, czy w swojej wędrówce przez życie nie przypominamy narodu wybranego idącego przez pustynię, ?czasem z narzekaniem, niedowierzaniem, z budowaniem sobie jakiś ołtarzyków, cielców. (?) To czas na konfrontację z tym, czego oczekuje od nas Chrystus, zostawiając nam największe przykazanie ? przykazanie miłości?.
W homilii Ksiądz Biskup podkreślił znaczenie tego nowego przykazania, które obejmuje także miłość wobec nieprzyjaciół. To właśnie wyróżnia chrześcijan spośród wyznawców innych religii. ?Nie jest łatwo kochać, bo trzeba przebaczać, służyć, dawać swoje życie, trzeba umieć rezygnować z własnego ?ja?. (?) Chrześcijaństwo jest dlatego piękne, gdyż jest religią uniwersalnej miłości, najpierw ogarniającej całego człowieka, a później stawiającej takie wymagania chrześcijanom. Ale nie ma innej drogi zbawienia, (?) jak poprzez powołanie do miłości. (?) Bóg nam daje okulary wiary, aby sięgać w głąb i w dal naszego życia i świata, i dostrzegać Tego, z którego jest mikro i makrokosmos, i nasze życie. (?) Dziękujmy temu Okuliście , który zapisał okulary dla naszego wzroku, aby dostrzegał Boga w świecie?.
Bp Mieczysław Cisło odczytał dekret Metropolity Lubelskiego Stanisława Budzika o powołaniu ks. dr Marka Szymańskiego, asystenta IAKAL na moderatora Dzieła Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Lubelskiej. Nowym asystentem został ks. dr Maciej Staszak.
Przedstawiciele IAKAL z Prezes Małgorzatą Stacharską na czele podziękowali Biskupowi Mieczysławowi za przewodniczenie Mszy św. i Słowo Boże, ks. Markowi za całokształt ofiarnej pracy i opiekę nad Akcją Katolicką, a ks. Proboszczowi ks. Tadeuszowi Nowakowi za serdeczną gościnę.
Dalszą część Dnia Skupienia stanowiły dwie konferencje głoszone przez ks. prof. Leszka Adamowicza na temat ?Prawo i duszpasterstwo ? konflikt czy więź??. Mówił on o zależnościach między prawem Bożym, prawem naturalnym i prawem stanowionym przez ludzi. Prelegent zauważył, że gdyby człowiek był istotą idealną, wtedy układałby stosunki z Bogiem i ludźmi w sposób idealny, czyli zgodnie z przykazaniem miłości. Tak jednak nie jest. W człowieku istnieje skażenie grzechem pierworodnym i pokusami, by układać sobie życie po swojemu. Najgorzej jest wtedy, gdy ludzie chcą sami decydować, co jest dobre, a co złe. Jednak żadne prawo ludzkie nie może stawiać się ponad prawem Bożym, gdyż to Bóg jest źródłem prawa, także prawa naturalnego przynależnego każdej istocie ludzkiej bez względu na wyznawaną religię czy światopogląd. Prawo obowiązuje w stosunkach międzyludzkich, również w przestrzeni religijności. Stąd np. przepisy prawa kanonicznego dotyczące zachowań pomiędzy członkami wspólnoty katolików. Aby zrozumieć sens działania człowieka i stworzenia przepisów prawa, trzeba najpierw uwierzyć w życie wieczne, które jest celem człowieka. Wszystko, co robimy, ma sens, jeżeli wierzymy w życie wieczne, do którego nie ma innej drogi, jak życie w społeczności w wymiarze świeckim i religijnym. Ponieważ ?zbawienie dusz jest najwyższym prawem w Kościele?, wszelkie przepisy mają sens tylko wtedy, jeśli realizują tę zasadę. Dotyczy to nawet tak prozaicznych rzeczy, jak prowadzenie ksiąg parafialnych. Przez niestaranność może dojść do sytuacji, że ktoś nieochrzczony otrzyma nieważne sakramenty. Zdarzają się przypadki stwierdzania braku sakramentu chrztu u dzieci, dopiero gdy mają przystąpić do I Komunii Świętej.
Jan Paweł II podkreślał, że działalność prawna w Kościele jest z samej natury pastoralna ze względu właśnie na wspólny cel ? zbawienie dusz. Ksiądz musi mieć np. specjalne pozwolenie, by spowiadać, sam sakrament nie wystarcza. Nie każdy bowiem ma predyspozycje do tej funkcji. Rodzice chrzestni też muszą spełniać pewne określone w prawie warunki, by mogli współpracować w procesie rozwoju wiary swoich dzieci chrzestnych. Ile jest zamieszania związanego z postem w piątki i inne dni pokutne. ?Motywacja historio zbawcza jest jasna, ale dlaczego te przepisy są zapisane w prawie? ? zapytał ks. Adamowicz. ? Po to, abyśmy sobie wzajemnie pomagali w przeżywaniu pokuty. (?) Aby stworzyć atmosferę sprzyjającą pokucie. Analogicznie jest z innymi sytuacjami?.
W prawie kościelnym określone są pewne kary, one też mają aspekt wychowawczy, by skłonić penitenta do zmiany postępowania i nawrócenia. Kara może być także aktem miłości ? uczy Benedykt XVI. ?Prawo kościelne, także i świeckie, nie jest po to, aby ludziom komplikować życie ?powiedział ks. Profesor. ? Ma na celu służbę prawdzie o człowieku, o zasadach moralnych, o życiu we wspólnocie, a w odniesieniu religijnym ma służyć zbawieniu, jak nauczał bł. Jan Paweł II. Dlatego nie ma żadnej sprzeczności między prawem, a duszpasterstwem?.
Po zakończeniu konferencji uczestnicy Dnia Skupienia modlili się częścią bolesną Różańca Świętego przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Modlitwie przewodniczył nowym asystent IAKAL ks. dr Maciej Staszak. Rozważania poszczególnych tajemnic połączone ze wspomnieniem bł. Jana Pawła II prowadziły panie z parafii świdnickich.
Na zakończenie spotkania odbyła się wspólna agapa, którą przygotował niezwykle gościnny ks. proboszcz Tadeusz Nowak wraz ze swoimi parafianami. Następnie uczestnicy spotkania udali się do Krzesimowa koło Łęcznej.
Krzesimów, to dzisiaj niewielka, spokojna miejscowość w gminie Mełgiew. Znajduje się tam cenny zespół parkowo-pałacowy. Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje, że było to miejsce zagłady tysięcy osób zamordowanych przez reżim komunistyczny jeszcze pod koniec II wojny światowej i po jej zakończeniu.
Na terenie zabudowań folwarcznych Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego utworzyło w 1944 roku centralny obóz pracy NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa. Działał on w latach 1944-46, a może nawet dłużej. W kwietniu 1945 r. powstały jeszcze trzy podobne obozy ? w Warszawie, Jaworznie i Potulicach. Miały one służyć przetrzymywaniu osób podejrzanych o kolaborację z Niemcami. W rzeczywistości represjonowano w nich byłych żołnierzy AK i członków podziemnych organizacji niepodległościowych, więziono również księży oraz osoby cywilne, w tym kobiety i dzieci. Warunki panujące w obozie były fatalne. Przez ponad półtora roku działalności obozu przebywało tu około 2000 osób, a może nawet 3000. Szacuje się, że 1500 spośród nich spoczywa w anonimowych mogiłach za folwarcznym murem. W tym miejscu w okresie PRL-u eksploatowano piasek i wysypywano śmieci. Prawda miała zostać pogrzebana na zawsze.
Poszukaniem prawdy o Obozie Pracy w Krzesimowie zajęli się ?Jaworzniacy?, członkowie lubelskiego oddziału Związku Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-56. Po wielu latach żmudnych dotarli do prawdy, uporządkowali cmentarz, a pieczę nad nim przekazali pobliskiej szkole, noszącej imię ?Jaworzniaków?. W 1998 roku usypano w tym miejscu kopiec, postawiono tablicę poświęconą tym, którzy tu zginęli. Jesienią 2003 r. miejsce krzesimowskiej kaźni przekształcono w Dolinę Krzyży. Znajdujące się tu krzyże upamiętniają ofiary terroru komunistycznego: poległych, pomordowanych, zmarłych w więzieniach, obozach, łagrach, oraz zaginionych bez wieści w latach 1939-1989.
O historii tego miejsca i martyrologii więźniów opowiadał z ogromnym wzruszeniem p. Edward Gorajewski. Uczestnicy wielkopostnego Dnia Skupienia oddali hołd wszystkim zmarłym i pomordowanym za wierność Bogu i Ojczyźnie, modląc się za ich dusze, złożyli wieniec i zapalili znicze.

Tomasz i Ewa Kamińscy